Ed Red Warszwa II - Restaurant Week
Co powiecie na kolejną wizytę w Ed Red w warszawskiej Hali Mirowskiej? Zamiast niepotrzebnie rozpisywać się o filozofii i klimacie tego miejsca, zaproszę Was do przeczytania mojej wcześniejszej, kwietniowej recenzji, którą znajdziecie TUTAJ. A co nowego? Ano sporo, zapraszam do lektury ;)

Niestety, ze względów technicznych zmuszony byłem wziąć na siebie brzemię spróbowania i ocenienia obu menu festiwalowych. 6 dań(słusznych porcji dodajmy), no ale czego to się dla Was czytelnicy kochani nie robi ;)
Przystawka menu A
Tatar z dorsza z wędzoną słoniną, piklami i buraczanym ketchupem
Jak poprzednio, w menu nie mogło zabraknąć tatara, wręcz czułbym się obrażony jego brakiem. Tym razem w wersji morskiej, czyli z dorsza. Bardzo dobry, ryba jędrna i pokrojona w spore kawałki co osobiście uwielbiam. Nigdy nie byłem za to fanem kaparów, ale tutaj wpasowały się idealnie razem z buraczanym ketchupem, który swoją drogą był bardzo ciekawy. Delikatnie lepiący, ale nie jak te "tradycyjne" kupne produkty pomidorowe. Bardzo, bardzo przyjemny. A całość zwieńczyła delikatna, rozpływająca się zaraz po zetknięciu z językiem wędzona słonina oraz żółtko jajka, którego nie dodać do tatara to grzech.
Jak poprzednio, w menu nie mogło zabraknąć tatara, wręcz czułbym się obrażony jego brakiem. Tym razem w wersji morskiej, czyli z dorsza. Bardzo dobry, ryba jędrna i pokrojona w spore kawałki co osobiście uwielbiam. Nigdy nie byłem za to fanem kaparów, ale tutaj wpasowały się idealnie razem z buraczanym ketchupem, który swoją drogą był bardzo ciekawy. Delikatnie lepiący, ale nie jak te "tradycyjne" kupne produkty pomidorowe. Bardzo, bardzo przyjemny. A całość zwieńczyła delikatna, rozpływająca się zaraz po zetknięciu z językiem wędzona słonina oraz żółtko jajka, którego nie dodać do tatara to grzech.
Przystawka menu B
Pieczone pierożki z wędzonymi policzkami ze świnki złotnickiej na potrawce z fasolek
Mam nadzieję, że nikt nie oskarży mnie o świński rasizm, ale dzięki zachowaniu czystości krwi świnie rasy złotnickiej są takie pyszne, to jest fakt i nie bijcie mnie za to.
A teraz wyobraźcie sobie, bierzecie takie policzki, wędzicie i długo dusicie, żeby wydobyć ich niebiański smak oraz by sprawić, że mięso samo będzie dzielić się na kawałki, następnie ładujecie je szczelnie w ciasto i do pieca. Za wszelki ślinotok przepraszam. Osobiście dodałbym do ciasta odrobinę soli więcej, może z 6-5 kryształków. Jednak mimo to, było ono delikatne, pulchne w środku i chrupiące z zewnątrz. Sos za to petarda, mimo że ciemny gęsty demi glace to doczekałem się w nim kwaśnego, ale bardzo subtelnego akcentu, ktoś widocznie czyta te moje wypociny ;)
Danie główne menu A
Prasowana golonka ze świnki złotnickiej na leniwym klusku i czerwonej kapuście

Dekonstrukcja Stroganowa ze świecy wołowej z ziemniaczanym puree

Deser menu A
Parzony sernik ze śliwkami i imbirem

Deser menu B
Strudel gruszkowy z polskim crème fraiche

To jak, łapka w górę, kto już próbował menu festiwalowego? A może chcecie coś dodać? Opisać inne swoje doświadczenia z Ed Reda?
Mam nadzieję, że recenzja się Wam podobała.
Pozdrawiam i życzę smacznego dnia. :D
Kacper T. ;)

Plac Mirowski 1
00-138 Warszawa
tel: +48 530 051 055
warszawa@edred.pl
I’m impressed, I have to say. Really rarely do I encounter a weblog that’s both educative and entertaining, and let me inform you, you might have hit the nail on the head. Your idea is outstanding; the difficulty is something that not enough individuals are speaking intelligently about. I am very pleased that I stumbled throughout this in my search for one thing referring to this. online gambling casino
OdpowiedzUsuń