8000 lat winobrania, czyli drugie spotkanie z winami gruzińskimi



Jak widać relacja z poprzedniej degustacji gruzińskich win spodobała się serwisowi Poznaj smak Gruzji, ponieważ zaprosili mnie na kolejne spotkanie połączone z próbowaniem win. Tym razem o winach opowiadał Pan Vano Makhniashvili, który reprezentował firmę Marani. Kto opowie lepiej o gruzińskich winach, jak nie prawdziwy Gruzin?

Oczywiście większość informacji o gruzińskich winach napisałem Wam w poprzednim wpisie, więc tutaj będzie głównie opis degustowanych win ;)


"Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica. Wypijmy więc za krążownik "Aurora", który miał tych kotwic cztery!"



Cały pokaz win odbywał się w foyer Teatru Syrena, akurat grali w tym czasie spektakl Klub Hipochondryków. Zawsze myślałem, że do teatru przychodzą głównie snoby, co się zachować nie potrafią. No i nie myliłem się, gdy w trakcie degustacji zaczął się antrakt, to całe to bydło zeszło do foyer i wręcz rzuciło się na nasz chleb, który sobie przegryzaliśmy pomiędzy kolejnymi winami. Część tych "ludzi kultury" stanęła na wprost rzutnika zasłaniając slajdy. Musieliśmy więc zrobić sobie przerwę i czekać, gdy już zadzwonił trzeci dzwonek mogliśmy wrócić do naszej zabawy. Taka mała uwaga dla Was, jakbyście chcieli pójść do teatru. Nie zakładajcie bluzy od dresu i dżinsów do tego, poważnie!

"Każdy wypity kieliszek, to gwóźdź do naszej trumny.Pijmy więc tak, by trumna się nie rozpadła!"


No to jak już wyrzuciłem z siebie frustrację kulturą wysoką przejdźmy do win :D

Kakheti - białe wytrawne wino fermentowane razem z moszczem i skórkami, ma bardzo fajną mętność i złoty, bursztynowy kolor. Mimo że przez rodzaj fermentacji posiada dużo garbników jest ono zaskakująco lekkie. Daje się w nim wyczuć aromat jabłek, dominują jesienne nuty, jak na przykład suche liście.
Tsinandali - również białe wino i również wytrawne, lecz barwą dużo bladsze, wręcz słomkowe. W smaku bardziej owocowe, prawie szampanowe, rześkie, wyczuć można gruszki, ale też delikatne kwiaty. (Fermentowane już tylko z samego soku winogron)
Saperavi Bio - wytrawne, czerwone i zdecydowanie najlepsze wino tego wieczoru. Na etykiecie wyczytamy, że dominują smaki leśne i coś w tym jest. Do tego jest niefiltrowane, super wino i każdemu mogę polecić z czystym sumieniem ;)

Mukuzani -  czerwone wino rocznikowe(2009 w tym przypadku), również wytrawne. Leżakuje 12 miesięcy w dębowych beczkach, jest ono najcięższe z tego zestawu. Ja sobie zapisałem, że mi trochę smakowało starym drewnem i kadzidłem kościelnym xD

"Pijmy za winogrona, z których powstało nasze wino!"

To by było raczej na tyle, co się będę rozpisywał, jeżeli możecie kupić sobie gruzińskie wino(np. na stronie marani.com.pl) i zakochać się w nim tak jak ja :D
Powiem tylko, że warto ryzykować i kupować wina z mniej znanych winiarni, które nie są nastawione na zysk, tylko są manufakturami winiarskimi, gdzie każda nuta smakowa jest przemyślana.

Pożegnam się z Wami toastem wymyślonym przeze mnie specjalnie dla Was:
"Wypijmy za tych, dzięki którym mamy gdzie żyć, co jeść i co pić!"
No i oczywiście jeszcze na sam koniec kilka zdjęć(tych w miarę wyraźnych ):









Pozdrawiam i życzę smacznego dnia
Kacper T. ;)

Część cytatów zaczerpnięta ze strony www.obliczagruzji.monomit.pl

Komentarze

  1. Smakowite te wina :) Gruzińskich nie znam, ale też żaden ze mnie wielki smakosz win, a szkoda, bo to ciągle u nas niedoceniany trunek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, można powiedzieć, że od niedawna to się zmienia, bo ludzie bardziej świadomie podchodzą do całego tematu jedzenia. Jeżeli ktoś odważy się kupić kawałek mięsa za 100 zł to nie poda go z wodą czy herbatą. Ale fajnie, że nasza świadomość rośnie :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Na moim blogu nie ma moderowania komentarzy, czasami zdarza się tak, że system ich nie publikuje. Te wulgarne są usuwane przeze mnie z automatu.