#Food Blogger Fest IX

food blogger fest IXTo już dziewiąta edycja Food Blogger Fest a druga z moim udziałem. Postanowiłem napisać o niej co nieco, aby nie tylko spełnić swój blogerski obowiązek uczestnika ale aby przybliżyć Wam co to takiego ten #FBF i jak super jest to inicjatywa.


First things first... nie mogę zacząć bez podziękowania mega dziewczynom za towarzystwo. Monika Lemko z bloga Moniki Smakołyki i Gosia Niewiadomska z Igraszek losu dzięki Wam za mega zabawę i wielogodzinny ból brzucha spowodowany moim ciągłym rechotem. Tak dobrze się bawiłem, że te 8-9(?) godzin minęły jakby to była chwila.

Tradycyjnie zaczęliśmy od obchodu i sprawdzenia, cóż takiego ciekawego oferują wystawcy. Moim największym zaskoczeniem był rosół... wegański(!) ale o nim trochę później. Suspens :D


Na początek śniadanie, trzy zestawy do spróbowania; kiełbaski z naleśnikami i syropem klonowym, kiełbaski z gzikiem i burakami oraz biała kiełbasa z sadzonym jajkiem i fasolką, coś a la english breakfast.

  
Było kilka ciekawych stoisk, na których można było spróbować czegoś fajnego i dowiedzieć się ciekawych rzeczy. Siłą rzeczy najbardziej oblegane było stoisko Foodio Concepts a na nim Papa Diego oraz Van Dog, fastfood w nowym, zdrowym, świeżym a przede wszystkim przemyślanym wydaniu. Tacosy bardzo przyzwoite, chociaż były głosy, że sos brudzi ręce(nie do pomyślenia w kuchni Meksykańskiej!). Sos serowy w nachosach wyśmienity, tylko na hot doga się nie załapałem, bo postanowiłem pójść nieco później aż w końcu zapomniałem. Mea culpa..


    

Kolejnym obowiązkowym miejscem do odhaczenia było stoisko Appetita, pojawiła się też okazja do zamienienia kilku słów z Panią Ewą Wachowicz, która później miała też panel, opowiadała na nim o wyzwaniach i możliwościach kulinarnych produkcji telewizyjnych. Bardzo sympatyczna kobieta, do tego stworzyła dla Appetity autorskie mieszanki przypraw, które szybko żeśmy rozkradli, taka blogerska szarańcza ;) Ja też się załapałem na fotkę. A co, może i nie jestem jakoś przesadnie urodziwy ale książkę z autografem zdobyłem :D


Nie obyło się też bez zdjęcia z jednym z wieszczy kulinarnych, który mógłby dla mnie mówić o sucharach i wodzie a słuchałbym go z zafascynowaniem. Mowa o Panu Pawle Lorochu, który prowadził jeden z paneli. Dotyczył on rewolucji na rysku restauracyjnym, o wymienionym wyżej Foodio Concepts. Moim marzeniem jest być świadkiem, kiedy to Pan Loroch debatuje z Panem Makłowiczem. To byłoby coś tak epickiego, że nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić.

Cóż, obiecałem też rozwinąć wątek wegańskiego rosołu. Kto mnie zna, ten wie że nie tyle stronię od kuchni bezmięsnej, co nie wyobrażam sobie życia bez mięsa i potraw pochodnych. Nie rozumiem też i bardzo często smuci oraz denerwuje mnie używanie "mięsnych nazw" przy opisywaniu potraw jarskich. W tym jednak przypadku oddając sprawiedliwość biję się w pierś i stwierdzam, że zupa stworzona przez Leonardo Verde ma prawo do używania nazwy rosół. Intensywny, wyrazisty smak, zapach kolor i wszystkie inne organoleptyczne cechy określające prawdziwy rosół były po prostu w punkt. Niestety udało mi się wyciągnąć od chłopaków tylko kilka składników. Może i dobrze, bo bym jeszcze przestał gotować tradycyjną wersję. Równie smaczny był makaron z łososiem z marchewki. Jakim cudem? Czy to czarny? Przecież nie da się sprawić, by bez dodatku łososia potrawa nim smakowała. A jednak. Niestety, byłem tak pochłonięty pochłanianiem, że nie zrobiłem zdjęcia :(

Trochę żałuję, że panele były tak krótkie, w 20-30 minut nie da się fajnie rozwinąć tematu pozostawiając jeszcze czas na Q/A, zwłaszcza że były to naprawdę bardzo ciekawe myśli. Mi osobiście najbardziej spodobały się trzy: "Wyzwania i możliwości kulinarnych produkcji telewizyjnych", "Nowe życie książek kulinarnych" oraz "Nadchodzi rewolucja fast casual"- tutaj kolejny ukłon w stronę Pana Lorocha.

Bardziej spostrzegawcze osoby zauważą, że pod koniec już miałem rozpiętą koszulę, takie dobre jedzenie było  i wyśmienita zabawa zmusiły mnie do tego., postanowiłem wykorzystać to jako przesłanie, zatem na zakończenie wpisu mam zdjęcie i prośbę do Was wszystkich. Czas się nieco wyluzować i rozpiąć kilka guzików, przestańmy jątrzyć i narzekać. Więcej uśmiechu i radości w codziennym życiu. W końcu mamy Wiosnę ;)

Znalezione obrazy dla zapytania food blogger fest 2019

Mam nadzieję, że moja relacja Wam się spodobała.
Pozdrawiam i życzę smacznego dnia :D
Kacper T. ;)

Komentarze

Prześlij komentarz

Na moim blogu nie ma moderowania komentarzy, czasami zdarza się tak, że system ich nie publikuje. Te wulgarne są usuwane przeze mnie z automatu.