Święta w Gruzji, czyli relacja z ostatniej już degustacji win gruzińskich.
Jako wielki znawca win gruzińskich zostałem zaproszony na ostatnie już spotkanie z cyklu. Oczywiście jak poprzednio wszystko dzięki serwisowi Poznaj smak Gruzji. Również tym razem o winach opowiadał Pan Vano Makhniashvili, który reprezentował firmę Marani. Wszystko odbywało się w kameralnym i pięknym miejscu o nazwie Le Salon. No ale ile mogę pisać o tym samym... prócz informacji o próbowanych winach postanowiłem, że opiszę Wam tradycje świąteczne Gruzinów.
Po pierwsze Boże Narodzenie jest w Gruzji obchodzone dnia 7 stycznia(czyli 25 grudnia według kalendarza juliańskiego). Gruzja jest krajem, w którym obok siebie stoi kościół, cerkiew i meczet. Ja skupię się jednak na tych najpopularniejszych zwyczajach.
Boże Narodzenie nie jest tak mocno celebrowane, jak u nas. Ponieważ wypada ono tydzień po Nowym Roku zostało ono nieco przyćmione. Warto też dodać, że według kalendarza juliańskiego Nowy Rok wypada 14 stycznia, tak więc wyobraźcie sobie okres o 1 do 14 stycznia. W tym czasie mało sklepów działa normalnie, no ale kto by nie chciał dwutygodniowej siesty? :D Po Sylwestrze ważne jest, aby wchodząc do domu mieć przy słowie coś słodkiego, co ma być gwarantem tego, że przyszły rok będzie równie słodki.
Ciekawą tradycją jest Alilo, czyli gruziński odpowiednik kolędowania. Wszyscy wychodzą na ulice, gdzie kolędują i nawzajem składają sobie życzenia. Większość uczestników to zazwyczaj dzieci.
Zanim do Gruzji trafiły choinki iglaste bardzo popularne były, zresztą cały czas są, choinki zwane chichilaki, wykonane z wysuszonych ścinek drzewa orzechowego. W przeciwieństwie do naszych zielonych są one białe.
My mamy swojego Świętego Mikołaja, ruscy mają Dziadka Mroza, a Gruzini mają Tovlis Papa,który jest jednak coraz częściej nazywany Santa Clausem. Ma znaną wszystkim białą brodę, ale ubrany jest zawsze w tradycyjne gruzińskie stroje.
Churchkhela, słodka przekąska nazywana też gruzińskim snickersem. Jest to specjał przygotowywany w czasie winobrania, sok z winogron gotuje się, aż będzie lepki i zamacza się w nim orzechy nabite na sznurek.
Przejdźmy do win, poprzednie degustacje odbywały się przy winach ze średniej półki, tym razem poprzeczka poszła w górę i były wina droższe, ale też dużo smaczniejsze. Trzeba przyznać, że Gruzini potrafią idealnie skalibrować jakość wina do jego ceny.
Po pierwsze Boże Narodzenie jest w Gruzji obchodzone dnia 7 stycznia(czyli 25 grudnia według kalendarza juliańskiego). Gruzja jest krajem, w którym obok siebie stoi kościół, cerkiew i meczet. Ja skupię się jednak na tych najpopularniejszych zwyczajach.
Boże Narodzenie nie jest tak mocno celebrowane, jak u nas. Ponieważ wypada ono tydzień po Nowym Roku zostało ono nieco przyćmione. Warto też dodać, że według kalendarza juliańskiego Nowy Rok wypada 14 stycznia, tak więc wyobraźcie sobie okres o 1 do 14 stycznia. W tym czasie mało sklepów działa normalnie, no ale kto by nie chciał dwutygodniowej siesty? :D Po Sylwestrze ważne jest, aby wchodząc do domu mieć przy słowie coś słodkiego, co ma być gwarantem tego, że przyszły rok będzie równie słodki.
agenda.ge |
agenda.ge |
Zanim do Gruzji trafiły choinki iglaste bardzo popularne były, zresztą cały czas są, choinki zwane chichilaki, wykonane z wysuszonych ścinek drzewa orzechowego. W przeciwieństwie do naszych zielonych są one białe.
ambioni. Ige |
My mamy swojego Świętego Mikołaja, ruscy mają Dziadka Mroza, a Gruzini mają Tovlis Papa,który jest jednak coraz częściej nazywany Santa Clausem. Ma znaną wszystkim białą brodę, ale ubrany jest zawsze w tradycyjne gruzińskie stroje.
foodperestroika.com |
Churchkhela, słodka przekąska nazywana też gruzińskim snickersem. Jest to specjał przygotowywany w czasie winobrania, sok z winogron gotuje się, aż będzie lepki i zamacza się w nim orzechy nabite na sznurek.
Przejdźmy do win, poprzednie degustacje odbywały się przy winach ze średniej półki, tym razem poprzeczka poszła w górę i były wina droższe, ale też dużo smaczniejsze. Trzeba przyznać, że Gruzini potrafią idealnie skalibrować jakość wina do jego ceny.
Kondoli Rkatsiteli 2011 - co ja sobie o nim zapisałem... białe wytrawne wino, leżakuje 12 miesięcy w dębie francuskim, kolor bardzo blada słomka, wyczuwalny aromat rodzynek, pestek winogron, owocowe i rześkie. Na koniec delikatny aromat kawowych ziaren. Mimo zawartości alkoholu na poziomie 13,5% wcale nie jest wyczuwalny.
Satrapezo 10 Kvevri 2010 - białe wytrawne wino, bardziej drewniane, kolor zdecydowanie mocniejszy, bardziej bursztynowy, złoty. W smaku lekko trawiaste, brzoskwinie. Mocniejsze od poprzedniego, wyczuwalny aromat wosku pszczelego. Skąd wosk? Ano stąd, że to jest limitowana seria wina, które leżakowało i w ogóle robione było w qvevri.
Kondoli Saperavi 2011 - czerwon wytrawne, lekkie, mało tanin. Dojrzewa 24 miesiące w dębie. Pierwsze co mi przyszło na myśl po powąchaniu to lody truskawkowe :D Bardzo fajne wino, najlepsze tego dnia.
Satrapezo Saperavi 2010 - czerwone wytrawne wino zdecydowanie do leżakowania, bardzo mocny i zdecydowany smak leśnych owoców. Również bardzo fajne wino, wręcz idealne do dziczyzny.
Jeżeli ktoś ma wolne miejsce w bagażniku i akurat jedzie do Gruzji, to niech mnie weźmie przeszmugluje :P
A na koniec jeszcze kilka zdjęć, część od Pani Gabrieli z Poznaj smak Gruzji, za które dziękuję... no i kilka moim, tradycyjnie rozmazanych :)
A na koniec jeszcze kilka zdjęć, część od Pani Gabrieli z Poznaj smak Gruzji, za które dziękuję... no i kilka moim, tradycyjnie rozmazanych :)
Pozdrawiam i życzę smacznego dnia :D
Kacper T. ;)
Komentarze
Prześlij komentarz
Na moim blogu nie ma moderowania komentarzy, czasami zdarza się tak, że system ich nie publikuje. Te wulgarne są usuwane przeze mnie z automatu.