Tradycyjny barszcz wigilijny

Nie ma świąt bez pierogów, sałatki jarzynowej oraz BARSZCZU. Skupimy się dzisiaj na tej pysznej zupie, którą raz w życiu wypada przygotować od podstaw, bez używania torebek czy koncentratów.

Przepis jest banalnie prosty, ale trochę przy nim trzeba się zaangażować. Gwarantuję jednak, że efekt jest wart poświęconego czasu(w sumie to nie tak długo).

Składniki:
  • 1,5 kg buraków,
  • 4 marchewki,
  • 2 pietruszki,
  • 1 seler,
  • 1 por,
  • 1 średnia cebula,
  • 30-40 g suszonych grzybów,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 1 liść laurowy,
  • ziele angielskie,
  • czarny pierz(ziarenka),
  • sok z 1 cytryny,
  • cukier,
  • majeranek,
  • sól, pieprz,

Grzyby musimy namoczyć, w tym celu zalewamy je wrzątkiem i zostawiamy na 2-3 godziny.



Obieramy 4 surowe buraki i kroimy je drobno albo ścieramy na grubych oczkach(ja pokroiłem). Resztę buraków (jednego odkładamy na później)gotujemy do miękkości w mundurkach. Warzywa również obieramy i drobno ścieramy lub kroimy. Przekładamy je do garnka, wrzucamy przyprawy(bez majeranku) i zalewamy 2 litrami wody, gotujemy przez godzinę.

Jednego buraka obieramy i ścieramy na drobnej tarce, dodajemy sok z cytryny i szczyptę cukru, odstawiamy.  Grzyby wstawiamy na gaz w wodzie, w której się moczyły(można dodać nieco wody).


Odcedzamy warzywa z wywaru i dodajemy do niego ugotowaną wcześniej resztę buraków(obrane i starte na grubych oczkach tarki). Dodajemy również pokrojone niezbyt drobno grzyby i wodę, w której się gotowały, gotujemy na wolnym ogniu, ale ni doprowadzamy do wrzenia. Jeżeli wywar wyjdzie zbyt jasny, to sok, który puścił burak zalany sokiem z cytryny pomoże nam go podrajcować. Ja dodałem go, pomimo bardzo fajnej barwy.


Jeżeli podajecie barszcz z uszkami lub z pasztecikami lub z krokietami, to powinien on być czysty(taka zasada wymyślona przez kogoś i teraz się jej trzeba trzymać, bo inaczej rodzina nas obgada, a nikt tak nie obgaduje, jak własna rodzinka ;D ) Podajemy posypany majerankiem.

Mam nadzieję, że będzie Wam smakować, bo jak widzicie nie jest to żadna fizyka kwantowa czy też kuchnia molekularna.

Gorąco polecam i życzę smacznego :D

Kacper T. ;)

Komentarze

  1. U mnie nie daje się grzybów, za to barszcz się zakwasza :) co dom to inna receptura :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I czy to nie jest piękne w gotowaniu? Nie ważne jakie kto ma doświadczenie, zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Na moim blogu nie ma moderowania komentarzy, czasami zdarza się tak, że system ich nie publikuje. Te wulgarne są usuwane przeze mnie z automatu.